Heeej <3. Wczoraj wróciłam z Obozu Konnego. Ale się za Wami stęskniłam. Trochę mi brakowało tego pisania postów. Dobra narazie porozmawiamy o Brennie. To będzie taki jakby ogólny opis.
--------------------------------------------------------------------------------------
Wyjechaliśmy w Poniedziałek o 8.00. Jechaliśmy ok. 4 godzin, ponieważ zatrzymaliśmy się jeszcze w Katowicach po pare innych dziewczyn, które wsiadały w Katowicach. Do Brennej dojechaliśmy ok. 12.00. Zakwaterowaliśmy się, rozpakowaliśmy i poszliśmy na obiad, który zaczynał się o 13.30 a kończył ok. 14.00. Od 14.00 do 15.00 odbywała się Cisza Poobiednia i wszyscy musieli siedzieć w swoich pokojach. Ja byłam w czteroosobowym pokoju. Po Ciszy od 15.00 do 18.00 odbywały się różne zabawy lub LJK (Lekcje Jazdy Konnej). O 18.30 rozpoczynała się kolacja, a kończyła o 19.00. Później były jakieś zabawy, chodziliśmy na boisko itp. Od 22.00 w nocy do 8.00 rano była Cisza Nocna. Pierwszy tydzień leciał mi bardzo wolno, a drugi szybko. Wczorajszego dnia o 10.00 już wyjeżdżaliśmy spod środka. Jechało 18 osób (na początku Obozu było nas 26), ponieważ reszte dzieci zabrali rodzice wcześniej. W Katowicach wysiadały tylko 4 osoby, a w Krakowie 14. W Krk byliśmy już na 13.10, więc dojechaliśmy bardzo szybko porównując czas, w którym dopiero wyjeżdżaliśmy.
--------------------------------------------------------------------------------------
To jest taki ogólny opis jak to wszystko się działo. Chodziliśmy też do miasta, nad rzeke... Działy się przeróżne rzeczy. Więc to chyba tyle narazie o Obozie w Brennej, może jeszcze napisze notke o koniach z tamtej Stadniny. Nie mam żadnych zdjęć z Obozu, ponieważ nie brałam aparatu a na telefonie mam tylko jakieś 2 zdjęcia, które są rozmazane.
ZDJĘĆ NIE BĘDZIE!!
--------------------------------------------------------------------------------------
Ten post miałam dodać wczoraj, ale byłam strasznie zmęczona, więc go dodaje dzisiaj. Może jeszcze dzisiaj pojawi sie jakaś notka.